Grupa wsparcia dla ofiar przemocy emocjonalnej

Z czym kojarzy Ci się zbrodnia doskonała?

Perfekcyjny kamuflaż

Słownikowa definicja zbrodni doskonałej określa ją jako akt przemocy przeprowadzony w sposób niepozwalający na wykrycie sprawcy, bez pozostawienia śladów. Ten opis bardzo dobrze wpisuje się w mechanizm działania sprawców przemocy emocjonalnej.

Nikt tak dobrze w codziennym życiu nie posługuje się sztuką kamuflażu dającą gwarancję nienaruszenia prawa karnego, przy niestety bezdyskusyjnym naruszeniu prawa moralnego. Sprawcy przemocy to często osoby zajmujące wysoką pozycję w hierarchii społecznej. Trafnie dokonują oceny sytuacji interpersonalnych. Wiąże się to z czysto logiczną oceną konsekwencji własnych działań – ich ujawnienie mogłoby narazić dobrostan sprawcy gwarantowany przez osoby, od których zależy jego funkcjonowanie, np. szefa, znajomych z pracy, sąsiadów, ludzi z nieodległego otoczenia. Zazwyczaj osoby przemocowe w stosunku do bliskich prezentują się w oczach innych jako dobrze wychowani, empatyczni, dobrze radzący sobie w życiu, towarzyscy, dowcipni, a jeśli dojdzie do ujawnienia ich kontrowersyjnych poglądów, to w taki sposób, że nie powoduje to zaburzenia pozytywnego odbioru ich osoby.

Każda ze szkół psychoterapeutycznych prezentuje opisy osobowości odpowiadające cechom sprawcy przemocy emocjonalnej. Wspólne w tych koncepcjach jest to, że sprawca takiej przemocy spełnia kryteria osobowości antyspołecznej, czasem z cechami osobowości narcystycznej, paranoicznej lub histrionicznej.

Jak rozpoznać przemoc emocjonalną

Przemoc psychiczna dla osób postronnych jest zjawiskiem trudnym do uchwycenia. Myśląc o dowodach przemocy, większość przytacza historię pobicia, bądź innego rodzaju naruszeniu nietykalności cielesnej. Prawie nikt nie ma problemu z oceną szkodliwości takiego czynu. Gdy jednak w bliskiej relacji międzyludzkiej jedna z osób stale krytykuje drugą, wciąga ją w konflikty, karze w umyślny sposób, odmawia zainteresowania i uczuć, czasem trudno zaobserwować, że i w tym przypadku mamy do czynienia z przemocą.

Istotna dla oceny sytuacji jest intencja sprawcy i skutki, z jakimi zmaga się odbiorca takiego zachowania. Niektóre z taktyk budzą oczywiste obawy, np. groźby, wyzwiska, szantaż, zabieranie telefonu, uniemożliwianie spotkań z innymi czy korzystania z samochodu, wyśmiewanie poglądów i religii, zmuszanie do niemoralnego zachowania. Są też jednak symptomy, które mogą powodować niepewność – coś co jakiś czas „po prostu się zdarza” w każdej relacji – milczenie partnera/partnerki/jednego z rodziców, zawstydzanie w żartach, skupianie uwagi na sobie, obrażanie się, zapominanie o ważnych wydarzeniach, inwigilowanie, ciągłe wyręczanie, lub przeciwnie – rozkazywanie, domaganie się posłuszeństwa, krytykowanie znajomych czy rodziny. W każdej z tych i w wielu podobnych sytuacjach ważna jest ich częstotliwość, kontekst oraz to, jak to zachowanie wpływa na stabilność i jakość relacji oraz psychikę drugiej osoby, czy czuje się ważna, czy zaspokajane są jej potrzeby, czy może bez obawy wyrażać swoje zdanie, czy czuje się akceptowana.

Mechanizm toksycznej więzi

W sytuacjach, kiedy mowa o naruszeniach dotyczących kondycji psychicznej osób w związkach małżeńskich lub partnerskich dość typowym schematem jest budowanie iluzji zaufania w początkowej fazie znajomości, kiedy sprawca często posługuje się przekonaniami ofiary, mniej lub bardziej świadomie, stwarzając pozory porozumienia oraz podobieństwa światopoglądu. Dopiero po uzyskaniu korzyści wypływających np. z zawarcia małżeństwa czy też innej formy wzajemnej zależności, sprawca zaczyna stosować strategie zgodne z jego przekonaniami. Od tego momentu coraz częściej dochodzi do sytuacji, kiedy dotąd efektywne sposoby kształtowania zdrowych relacji z innymi okazują się dla ofiary nieefektywne, zawodzą w kontakcie z przemocowym partnerem. Kolejne miesiące i lata to często wprowadzanie coraz większego dysonansu poznawczego w przekonania ofiary. Należy pamiętać o tym, że sprawca prawie zawsze wyznaje sztywne dogmatyczne poglądy, które warunkują brak elastyczności w jego zachowaniu.

Niestety nadrzędnym celem sprawcy przemocy psychicznej jest dominacja. To sprawia, że wraz z upływem czasu ofiara zaczynają przyjmować postawę całkowitej bezradności. Z braku motywacji, siły, ze strachu a czasem i wstydu zamyka się przed światem zewnętrznym a jej jedynym punktem odniesienia staje się osoba, która wykreowała tą sytuację. W taki sposób osoby doświadczające przemocy stają się coraz bardziej osamotnione i zależne od sprawcy.

Kiedy nie ma już „JA”

Osoba uwikłana w toksyczną relację prędzej czy później dochodzi do etapu, w którym zaczyna podświadomie dostosowywać przekonania o sobie do wizji partnera/parterki/rodzica – „rzeczywiście, ciągle się mylę”, „do niczego się nie nadaję”, „jestem nieatrakcyjna”, „do niczego nie dojdę”, „jestem beznadziejny”. Coraz częstsze przyznawanie się do niezawinionych błędów powoduje utrwalenie się strategii osoby przemocowej, która upewnia się, co do „słuszności” swoich przekonań.

W kolejnej z ostatnich faz ofiara zupełnie traci poczucie własnej tożsamości. Jej ciało żyje, ale dusza już nie. To dokładnie ten sam proces, który znamy z opowieści o ofiarach sekt. Jest to bardzo trudna sytuacja, również dla osób, chcących pomóc, w tym dla specjalistów. Nie tylko autorzy przemocy są bardzo trudni do zweryfikowania w kwestii intencjonalności ich działań, ale również w przypadku kontaktu z ofiarą pojawiają się niełatwe do pokonania blokady, ponieważ zazwyczaj przyjmuje ona dialektykę sprawcy. Siła tych już zakorzenionych przekonań jest ogromna. Taka osoba zazwyczaj boi się mówić o sobie słowami „Czuję, że…”, „Myślę, że…”, „Nie chcę…”. Albo w ogóle „JA…”.

Dlaczego tak się dzieje

W tym momencie pojawia się jedno z najważniejszych pytań, które często zadają sobie osoby postronne, neutralni obserwatorzy lub bliscy, którzy ostatecznie przybywają z pomocą. Dlaczego ona/on zachowuje się tak, jakby nie miał(a) instynktu samozachowawczego, dlaczego na to pozwolił(a)?

Odpowiedź nie jest skomplikowana – składamy się ze skrawków naszych wspomnień i to one determinują nasze schematy poznawcze. Zazwyczaj wierzymy, że ludzie są dobrzy, z zasady powinno się ufać innym, nikt nie krzywdzi bez powodu, rodzice kochają dzieci, jeśli ktoś nas krytykuje, to ma ku temu uzasadniony powód, itp. Czasami to, czego nauczono nas w dzieciństwie jest właściwe, tylko nie sprawdza się w styczności z osobą zaburzoną, ale zdarza się też, że nasza spuścizna z domu rodzinnego sprawia, że przyciągamy właśnie takie osoby. Na początku naszej drogi za rzadko weryfikujemy te schematy, by wyrobić w sobie właściwą ostrożność i rozpoznać czające się zagrożenie.

Skutki przemocy emocjonalnej

Skutki doświadczania przemocy emocjonalnej widoczne są w każdym wymiarze życia osoby, która jej doświadcza. W obszarze fizjologicznym pojawia się szereg objawów psychosomatycznych, nie rzadko szereg chorób autoimmunologicznych, zaburzenia hormonalne, wyczerpanie, problemy ze snem, kłopoty z koncentracją, rozdrażnienie, przybieranie na wadze lub jej utrata, nadużywanie szkodliwych substancji. Na polu zawodowym – często brak aktywności, niemoc, zaniedbywanie obowiązków, rezygnacja, wypalenie. W kontaktach z innymi dominuje wycofanie, unikanie, odcięcie się od rodziny i znajomych, brak życia towarzyskiego, niechęć do podtrzymywania i budowania nowych znajomości. W sferze duchowości i postrzegania przyszłości pojawia się lęk, pustka, myśli rezygnacyjne a nawet myśli samobójcze.

Przemoc psychiczna prowadzi do zniszczenia pozytywnego obrazu własnej osoby, pozbawia ofiarę zaufania do siebie, wiary we własne możliwości, zdolności racjonalnego myślenia, siły do radzenia sobie z codziennymi problemami, wiary, że cokolwiek dobrego może się jeszcze zdarzyć. Towarzyszy temu przekonanie o własnej niemocy, poczucie nieistnienia i ogromna, obezwładniająca samotność.

Jeśli czujesz, że ten problem dotyczy Ciebie lub kogoś z Twoich bliskich, zapraszam do dołączenia do grupy wsparcia, o której więcej TUTAJ.

Podaj dalej:)